Koszyk jest pusty
Tragiczna śmierć młodego sportowca na budowie. Oskarżony: Kto ich dopuścił do wyburzeń?!
Ruszył proces w sprawie śmierci młodego sportowca, pięściarza i rugbysty, który w lipcu ub.r. tragicznie zginął podczas przebudowy jednego z lubelskich hoteli. Przed sądem stanęli właściciel i brygadzista z firmy, która zatrudniła 17-latka.
– O zdarzeniu dowiedziałem się przez telefon, jechałem akurat na budowę. „Kto w ogóle ich dopuścił do wyburzeń?!”, zapytałem.
Na budowie za wyburzenia odpowiadała zupełnie inna firma – mówił we wtorek w sądzie Stanisław K. (na zdj.), jeden z oskarżonych | foto Dominik Smagałaąd Rejonowy Lublin-Zachód w LublinieŁęcznaLublinśmierć młodego sportowca na budow
Karol G. był dobrze zapowiadającym się sportowcem. 17-latek z Łuszczowa (pow. lubelski) reprezentował barwy Gwarka Łęczna na pięściarskich ringach, był też zawodnikiem rugby w Budowlanych Lublin. W czerwcu ub.r., wraz ze swoim kolegą, znaleźli pracę w branży budowlanej.
Nastolatkowie chcieli dorobić w wakacje, zostali zatrudnieni jako pomocnicy w jednej z firm, która była podwykonawcą prac przy przebudowie hotelu Huzar w Lublinie. Do tragedii doszło 25 lipca ub.r. Feralnego dnia Karol i jego kolega chcieli spróbować wyburzyć ścianę wewnętrzną działową.
Jak wskazują śledczy, poprosili o zgodę brygadzistę Kshystofa C. – ten miał wyrazić zgodę, poinstruować nastolatków, a następnie zejść na chwilę na niższą kondygnację budynku. W akcie oskarżenia czytamy, że w kluczowym momencie nikt nie nadzorował ich pracy. Mieli mieć trudności z wyburzeniem ściany, więc zdecydowali się przeciąć ją na pół i pchnąć dolną część.
Nie był to dobry pomysł – wtedy górna część ściany zawaliła się, przygniatając Karola. Jego kolega miał masę szczęścia, bo ściana zawaliła się tuż koło niego. Karol G. zmarł na miejscu zdarzenia w wyniku odniesionych obrażeń.
W związku z tą sprawą przed sądem stanęły dwie osoby. To 36-letni Stanisław K., właściciel firmy, która zatrudniła Karola i jego kolegę – jeden z podwykonawców przebudowy hotelu Huzar, a także brygadzista z tej firmy – pochodzący z Ukrainy 33-letni Kshystof C.
Obu mężczyznom postawiono zarzuty narażenia życia i zdrowia pracownika oraz nieumyślnego spowodowania śmierci Karola G. Śledczy zarzucają oskarżonym, że ci nie dopełnili swoich obowiązków oraz naruszyli przepisy organizacyjne i zasady BHP dopuszczając młodocianych pracowników do wykonywania zabronionych dla nich wyburzeniowych prac ciężkich, jednocześnie nie zapewniając im skutecznego nadzoru nad wykonywaniem prac.
Proces ruszył we wtorek, 19 listopada, przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód w Lublinie. Obaj oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy. Mężczyźni nie przyznali się do popełnienia zarzuconego im czynu.
– O zdarzeniu dowiedziałem się przez telefon, jechałem akurat na budowę. „Kto w ogóle ich dopuścił do wyburzeń?!”, zapytałem. Na budowie za wyburzenia odpowiadała zupełnie inna firma – mówił we wtorek w sądzie Stanisław K., jeden z oskarżonych. Stanisławowi K. i Kshystofowi C. grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Dodaj komentarz