Koszyk jest pusty
Latający sejf
Wypadek podczas transportu sejfu z uszkodzonym zamkiem.
W zdarzeniu poszkodowany został jeden z pracowników uczestniczących w operacji. Zastosowano środek transportu niewłaściwy do rodzaju i miejsca wykonywania prac.
Zapewne każdy pamięta z dzieciństwa baśń o latającym dywanie. Oto historia o latającym sejfie. Sejfie wypełnionym gotówką. Rozpoczyna się dość prozaicznie, bo od próby otwarcia sejfu przez zastępcę kierownika sklepu spożywczego. W efekcie ułamania klucza, którego fragment pozostał w zamku, niemożliwe stało się otwarcie drzwi i dalsze użytkowanie sejfu. Nie powiodła się także próba mechanicznego
otwarcia przez wezwanego zawodowego kasiarza. Przedstawiciel firmy zajmującej się systemami bezpiecznego przechowywania dokumentów stwierdził, że nie jest w stanie otworzyć drzwi sejfu na miejscu w sklepie. Zapadła więc decyzja o jego mechanicznym otwarciu w głównej siedzibie firmy.
Jak przetransportować sejf?
Sejf o wadze 415 kg (bez dodatkowego wyposażenia i gotówki) znajdował się na pierwszym piętrze budynku. Miał wysokość 185 cm, szerokość 67,5 cm i głębokość 61,5 cm. Do jego przetransportowania ze sklepu do siedziby firmy potrzebne były cztery osoby.
Najpierw przeniesiono z samochodu do biura na pierwszym piętrze szafę pancerną, która miała tymczasowo zastąpić sejf. W pracach tych pracownicy wykorzystywali ręczny wózek czterokołowy własnej konstrukcji, wyposażony w cztery koła. Dwa posadowione przy podstawie na ładunek z oponami pneumatycznymi osadzonymi na stalowej feldze, a pozostałe dwa, znajdujące się przy rączkach, to koła skrętne (stalowe z gumową obręczą). Wózek nie miał hamulców, napędu ani rozwiązania technicznego zapewniającego właściwą pionizację ładunku w trakcie jego transportu po schodach oraz układu jezdnego umożliwiającego bezpieczne pokonywanie stopni schodów. Waga wózka to 52,5 kg. Maksymalna długość wózka mierzona od podstawy na ładunek do końca uchwytu (rączki) to 218 cm, szerokość wózka 70 cm, średnica kół przednich 38 cm.
Po posadowieniu i uzbrojeniu szafy pancernej pracownicy przystąpili do prac polegających na przetransportowaniu sejfu z uszkodzonym zamkiem tym samym ciągiem komunikacyjnym tylko w kierunku odwrotnym – klatką schodową składającą się z dwóch biegów schodów połączonych spocznikiem (12 stopni schodów w jednym biegu).
W ręcznych pracach zespołowych został wykorzystany ten sam wózek, który posłużył do transportu w górę szafy pancernej. Pracownicy posadowili ładunek na platformie wózka i przypięli go za pomocą pasów transportowych do ramy wózka. Pierwszy etap transportu odbył się ciągiem komunikacyjnym pozbawionym progów i nierówności. Trudności wystąpiły dopiero w trakcie pokonywania schodów, gdy sejf znajdował się w pozycji zbliżonej do pionowej. Dwóch pracowników stabilizowało wózek, trzymając go za rączki, a dwóch znajdowało się na stopniach poniżej. Ich zadaniem było podkładanie drewnianych kantówek pod dwa przednie koła, które nie mieściły się na stopniach schodów. W czasie pokonywania schodów w dół, gdy transportowany na wózku ładunek znajdował się pomiędzy 3 lub 4 stopniem schodów, wózek gwałtownie przechylił się i oparł o ścianę. Masa wózka i sejfu przeważyła pracowników, a wózek z sejfem przechylił się gwałtownie w kierunku spocznika schodów. Pracownicy nie byli w stanie utrzymać wózka za rączki. Bojąc się upadku ze schodów, puścili go. Pracownik znajdujący się niżej, przy ścianie klatki schodowej, nie miał możliwości ucieczki i został uderzony ładunkiem. Upadł ze schodów wraz z sejfem. Zatrudniony na stanowisku magazyniera 59-latek został dociśnięty do ściany klatki schodowej. Doznał urazu miednicy. Na szczęście dla poszkodowanego sejf po upadku oparł się częściowo na spoczniku i drugim stopniu schodów. Dzięki temu pojawiła się przestrzeń na nogi pracownika. W związku z brakiem możliwości przesunięcia sejfu i uwolnienia poszkodowanego na miejsce zdarzenia zostały wezwane służby ratunkowe. Strażacy za pomocą poduszek pneumatycznych wyswobodzili poszkodowanego, który został przetransportowany do szpitala.
Ustalenia inspektora pracy
W toku czynności kontrolnych inspektor pracy ustalił przyczyny wypadku przy pracy:
Zastosowanie niewłaściwego środka transportu do rodzaju i miejsca wykonywania prac;
Przekroczenie dopuszczalnej masy ładunków przemieszczanych za pomocą poruszanych ręcznie wózków wskazanych w instrukcji bezpieczeństwa i higieny pracy dotyczących ręcznego i zmechanizowanego transportu wewnątrzzakładowego, a także rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 14 marca 2000 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy ręcznych pracach transportowych oraz innych pracach związanych z wysiłkiem fizycznym (Dz.U. z 2018 r. poz. 1139);
Nieprawidłowa organizacja pracy;
Brak wskazania w ocenie ryzyka zawodowego na stanowisku magazyniera środków technicznych niezbędnych do stosowania w czasie transportu ciężarów np. szaf pancernych po schodach;
Brak pisemnego potwierdzenia zapoznania się przez poszkodowanego pracownika z dokumentacją oceny ryzyka zawodowego na stanowisku magazyniera;
Brak opracowania i udokumentowania oceny ryzyka zawodowego przy ręcznych pracach transportowych;
Brak opracowania i udostępnienia pracownikom instrukcji bezpieczeństwa i higieny pracy określającej szczegółowe zasady ręcznego zespołowego transportu sejfów i szaf pancernych, a także środków technicznych zapewniających bezpieczne wykonanie prac, techniki zespołowego dźwigania ciężarów;
Lekceważenie zagrożenia przez osoby wykonujące zespołowe ręczne prace transportowe.
W stosunku do osób odpowiedzialnych za naruszenie przepisów bezpieczeństwa pracy (prezesa zarządu spółki oraz kierownika magazynu) zastosowano sankcje przewidziane w Kodeksie pracy i w przepisach wykonawczych.
Dodaj komentarz