Ciężko skontrolować BHP na budowie, gdy nikt nie mówi po polsku.

Inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy mają problemy z rozpoczęciem niektórych kontroli na budowach, ponieważ, w momencie ich przybycia nikt nie mówi polskim językiem. Powstaje więc pytanie, w jaki sposób polscy pracodawcy przekazują wymagane informacje np. w kwestii bezpieczeństwa pracy.

W raporcie Państwowej Inspekcji Pracy napisano, że szacunkowo na placach budowy może pracować już ponad 400 tys. obywateli Ukrainy.

Jak podkreśliła PIP, inspektorzy pracy zaczynając kontrole na mniejszych inwestycjach napotykają trudności w jej realizacji, ponieważ okazuje się, że na budowie nikt w momencie przybycia PIP nie włada językiem polskim. Biorąc pod uwagę, że istnieje szereg obowiązków związanych z przygotowaniem pracowników do pracy (badania, szkolenia, ocena ryzyka zawodowego, instrukcje obsługi maszyn i urządzeń), powstaje pytanie, w jaki sposób polscy pracodawcy lub przedsiębiorcy przekazują niezbędne informacje i wiedzę o sposobach bezpiecznego wykonywania pracy w języku zrozumiałym dla osób, z którymi podejmują współpracę.

Jeśli pracujący nie są poinformowani o zagrożeniach w miejscu wykonywania pracy, a dodatkowo obserwuje się fakt, że przyjeżdżający do Polski cudzoziemcy, najmujący się do pracy na budowach, zwykle nie posiadają wykształcenia stricte budowlanego może wzrosnąć liczba wypadków w tym sektorze gospodarki.

Firmy w takich przypadkach powinny zatrudnić tłumacza. Inspektor szkoliłby pracowników, którzy nie władają językiem polskim. Tłumacz wyjaśniałby wszystkie kwestie związane z bezpieczeństwem pracy.

Firmy powinny też tłumaczyć dokumenty na język ukraiński, ale często tego nie robią. To nie tylko kwestia oszczędności. Pracodawcy potrzebują rąk do pracy na już, nie chcą zwlekać.

Kwestia komunikacji jest kluczowa w zachowaniu bezpieczeństwa pracy. Zauważmy, że czasem w zwykłych kwestiach biurowych nie możemy się porozumieć i trzeba na to poświęcić więcej czasu. Na budowie niektóre rzeczy dzieją się bardzo szybko. Do tego należy podkreślić, że bariera językowa może powodować dodatkowe problemy. Niektóre słowa w języku ukraińskim brzmią podobnie jak w polskim, ale mają zupełnie inne znaczenie.

W niektórych firmach, zatrudnia się koordynatora, mówiącego po polsku i po ukraińsku. Wszelkiego rodzaju zalecenia są kierowane do koordynatora, ten przekazuje je dalej pracownikom.